Zespół Szkół Nr 12
strona

Musical. „Piotruś Pan” oczarował nas w Buffo

„Piotruś Pan” Jamesa M. Barrie’go należy do arcydzieł literatury wielo-, a co najmniej dwupokoleniowej. Jest przeznaczony zarówno dla dzieci, jak i dla rodziców. Przeznaczenie takie charakteryzuje zresztą wszystkie mądre, nazwijmy to, baśnie: „Alicje w krainie czarów”, „Kubusia Puchatka”, „Mary Poppins”[… ] Co jednak sprawiło, że z tej wielkiej dziecięcej literatury właśnie „Piotruś Pan” urzekł mnie szczególnie?… Chyba jednak nie sprawiła tego jedynie mądrość i niezwykłość opowieści o Piotrusiu. O napisaniu tego musicalu przesądziło to, co różni dzieło Barrie’go od innych dzieł tego gatunku. A różni je tak silnie zarysowany wątek miłosny, […] w postaci tak wysublimowanej i subtelnej, że chciałoby się rzec – wyrafinowanej, gdyby nie chodziło tu o miłość najczystszą i najpiękniejszą, bo – macierzyńską” – napisał na temat „Piotrusia Pana” w programie autor libretta, legendarny Jeremi Przybora.

13 kwietnia z klasą 4f oraz z kilkorgiem uczniów klasy 5f i 3f wybraliśmy się do Warszawy na musical „Piotruś Pan” J. Przybory i J. Stokłosy, w reżyserii Janusza Józefowicza.  Energetyzująca akcja, efekty specjalne – w tym wirująca scenografia, zmiany świateł, aktorzy latajcy nad głowami widzów dzięki specjalnym linom, czy wreszcie wzbudzający najwięcej entuzjastycznych reakcji zwierzęcy aktor – pies rasy golden retriver – wszystko to pozwoliło nam przenieść się do świata magii, piratów, ale i zagubionych dzieci, czy kochających ich ponad wszystko rodziców. Nie nudziliśmy się ani chwili. Urzekła nas wszechobecna muzyka, taniec i śpiew oraz wdzięk młodych aktorów. Oglądając historię chłopca, który nie chciał dorosnąć, nie nudziliśmy się ani chwili.

To jednak nie jedyne atrakcje, jakie czekały nas w miniony czwartek w Warszawie. Odwiedziliśmy Centrum Interpretacji Zabytku, które jest doskonałym wstępem do poznania historii Starego Miasta. By poznać losy zniszczonej stolicy, uczestniczyliśmy w warsztatach, tworzyliśmy własne rekonstrukcje miasta, a dzięki zaawansowanym technikom komputerowym, mogliśmy poczuć się tak, jakbyśmy przechadzali się ulicami przedwojennej Warszawy.

Muzeum Azji i Pacyfiku zrobiło na nas wrażenie swoją przestrzenią i wysublimowaną sztuką Azji i Bliskiego Wschodu. Oglądaliśmy z bliska zobaczyć nie tylko zabytki, takie jak broń, ceramika, instrumenty muzyczne lub rzeźby, ale też filmy, przedstawiające życie codzienne mieszkańców wspomnianych krain. Podczas zwiedzania nie zabrakło  chwili na rysowanie, napoje, przekąski.

Wiosenna pogoda sprzyjała wyjazdowi i integracji, dzięki czemu w trakcie wycieczki skorzystaliśmy też ze spaceru w centrum Warszawy. Bawiliśmy się dobrze. Pozytywnych wibracji dostarczył musical, a jego nowoczesna forma oraz współczesne muzea i prowadzone tam lekcje pozwoliły nam nie tylko na zdobywanie wiedzy. Mogliśmy przede wszystkim pozwolić sobie na to, czego coraz częściej nam brakuje – by poznając nowe światy, móc także ich doświadczać.

 

Anna Jasińska

Galeria

Skip to content